–Tato, obudź się… Tatusiu już czas wracać – delikatny dziecięcy głos rozbrzmiewał wesoło w jego głowie. Powoli otwierał oczy, by móc je przyzwyczaić do rażącego światła, które nie wiadomo skąd znalazło się tuż nad nim. Przetarł palcami obolałe powieki, czując jednocześnie straszliwy ból w klatce.
– Spokojnie panie Kou. – głos starszej kobiety, całkowicie go rozbudził i jednocześnie zaskoczył
– Gdzie ja jestem ? – zapytał rozglądając się wokół, a wtedy do jego nozdrzy dotarł obrzydliwy zapach, który zawsze przyprawiał go o mdłości, zapach środków czystości i spirytusu.
– Szpital ? – wyszeptał jeszcze bardziej oszołomiony swoim odkryciem – Ale dlaczego ? Co się stało ? – spojrzał na pielęgniarkę z przerażeniem – Gdzie moja żona ? Co z Usagi i moją córeczką ? – krzyknął zrywając się gwałtownie z łóżka, jednak przeszywający na wskroś atak bólu sprawił, że zgiął się w pół. Ledwie zdołał utrzymać równowagę. W ustach poczuł krew, potem nagle cały świat zaczął wirować. W głowie znów odezwał się znajomy głos. Był niemal pewien, że to Chibi Chibi, że to jej radosny śmiech dźwięczy w jego uszach, potem poczuł ogarniającą go pustkę a jego oczy spowiła nieprzenikniona ciemność.
widzę że pojawił się nowy blog o U&S super czekam więc na rozdział i życzę dużo weny i wytrwałości w pisaniu bo większość nowych blogowiczek zbyt szybko kończy swoje pisanie 🙂 pozdrawiam 🙂
Witaj Fanko 😀 Dziękuję za życzenia. A co do bloga to i owszem nowy, ale blogowiczka stara 😀
Postanowiłam wrócić do pisania bo bardzo za tym tęskniłam i przede wszystkim udało mi się częściowo uporać z moim problemami 😀
Ja wiedziałam,że wrócisz….:D Spróbowałabyś nie….heheheh
Prolog naprawdę interesujący, przepowiada dość trudną historię, żal mi Seiyi….niech go już tak tam nie boli…..:)
Życzę aby jak najszybciej pojawił się rozdział 1 i kolejne….:D Doczekać się nie mogę. :*
Uśmiechu!
zaraz Amai czyżbyś była tą Amai co miała blog na wordpressie jako Selenita ?
Tak to właśnie ja 😀
aaaaaaaaa no to już wiem 🙂 a tak przy okazji to masz w planie kontynuować dalej tamto przerwane opowiadanie jeśli tak to kiedy można się spodziewać powrotu tamtego bloga bo ja wciąż mam nadzieję że się jednak doczekam zakończenia tamtego opo 🙂
Niestety nie będę kontynuować Sekretów przeszłości, za dużo tam nakombinowałam i ciężko mi to dalej pociągnąć, może kiedyś to ogarnę i poprawię, ale drugie opowiadanie ze starego bloga z braćmi Mamoru i Seiyą na pewno się tu pojawi 😀
nawet nie wiesz jaka szkoda :((((((( a co z opo Księżniczka ?
Będę je kontynuować, jednak od razu uprzedzam, że rozdziały będą pojawiały się raz w tygodniu, w przypływie weny może częściej 😀
w porządku :))))))
Super 🙂 Witam serdecznie z powrotem 🙂 Bardzo mi się podoba ten prolog 🙂
Cieszę się, że wróciłaś 🙂
Pozdrawiam i życzę weny
W przepływie weny częściej? Dwa razy na dzień? ploseeee :*
Babo, dostaniesz takie lanie jak się dorwę w swoje ręce, że odechce ci się po wsze czasy usuwać bloga. I na dodatek nie dawać jakiegokolwiek znaku życia przez kilka miesięcy. Uch… Jestem tak zła, że normalnie wyjdę z siebie. Ale najważniejsze, że wróciłaś do nas z nowymi pomysłami i nową historią, która zapowiada się interesująco.
Wybacz, nie miałam zamiaru Cię zdenerwować. Sama nie wiedziałam czy do Was wrócę. Nie chciałam wszystkich martwic swoimi problemami i odeszłam po cichu.
Dzisiaj miał być kolejny rozdział ale nie zdążyłam go poprawić. Będzie jutro na 100% 😀
To całe szczęście, nie trzeba będzie szukać po szafie skórzanego paska;p A, u mnie możesz przeczytać nowy rozdział „Księżycowego Anioła”, kilka chwil temu dodany i jeszcze ciepły
Widziałam i wiem, że jestem Ci winna komentarz 😀 Jakoś powoli zaczynam nadrabiać te zaległości 😀 A mam ich sporo…
A, no sporo nie zaprzeczam. Lektura na kilka dni, jak nie tygodnik:)
witam super prolog 🙂 czekam na dalsza czesc opowiadania :)) pozdrawiam
widzę że jednak nie za bardzo wyszedł ci powrót 😦 ?
Wiem zawiodłam wiele osób i samą siebie również. Rozdziały miały pojawiać się co tydzień, niestety jestem zmuszona zawiesić bloga na czas nieokreślony ze względów osobistych.
Przepraszam wszystkich. Gdy tylko uda mi sie jakoś poskładać moje życie w jedną całość i będę pewna, że nie będzie to kolejny falstart, na pewno wrócę do pisania.
Lepiej późno niż wcale, ale w końcu i ja tu dotarłam, z czego bardzo się cieszę 🙂 Szkoda tylko, że na razie zawiesiłaś bloga, bo prolog mnie zaciekawił…
Mam nadzieję, że szybko poukładasz sobie wszystkie sprawy i wrócisz tu z dalszym ciągiem opowiadania.
Buziaki i trzymaj się cieplutko :*
Kochanie, wrócisz do nas?